Na niektórych porodówkach zaczyna brakować personelu na dyżurach. Powodem tego są braki w maseczkach i odzieży ochronnej. Przyjmowanie porodów komplikuje konieczność ochrony personelu medycznego przed zakażeniem koronawirusem.
Niektórzy lekarze przyznają, że sami zakupili dla siebie potrzebne maseczki i odzież ochronną. A jak się okazuje, w położnictwie mogą one okazać się niezbędne, choć nakładanie specjalistycznego kombinezonu ochronnego trwa co najmniej kilka minut, a to opóźnia interwencję. Odzież ochronna i maseczki mogą okazać się niezbędne przy porodach - alarmują specjaliści.