Białostocki Sąd Okręgowy podjął decyzję o uniewinnieniu ginekologa oskarżonego o błąd w sztuce medycznej. Prokuratura i oskarżyciel posiłkowy zarzucali lekarzowi, że nie zrobił stosownych badań kobiecie w 39. tygodniu ciąży i na czas nie wykonał cesarskiego cięcia.
W ocenie śledczych, przez to nieumyślnie doprowadził do śmierci dziecka. Lekarz uznał, że wyniki wykonanych kobiecie badań krwi wskazują na zapalenie pęcherza moczowego (zgłaszała silne bóle), a nie – jak wynikało z opinii biegłych powołanych w śledztwie – na to, że mogło nastąpić przedwczesne odklejenie się łożyska. Lekarz został oskarżony o to, że nie podjął w tym kierunku badań diagnostycznych i zaniechał rozwiązania ciąży cesarskim cięciem. Zarzut obejmował też nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Prokuratura i oskarżyciele posiłkowi wnioskowali dla oskarżonego o 9 miesięcy więzienia w zawieszeniu, 10 tys. zł grzywny, 20 tys. zł częściowego zadośćuczynienia, a także o dwuletni zakaz wykonywania zawodu i obowiązek przeproszenia rodziców zmarłego dziecka. Dwa lata trwał proces w pierwszej instancji, powstały trzy opinie specjalistów – wtedy sąd rejonowy uznał, że nie ma dowodów na indywidualną winę lekarza. Oskarżony został uniewinniony, Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrok ten we wtorek utrzymał. Ustalono, że nieprawidłowa była organizacja pracy i przepływ informacji na oddziale szpitala.