O utworzenie nowej podspecjalizacji zajmującej się schorzeniami dna miednicy, które dotykają wiele kobiet apelują eksperci. Do Łukasza Szumowskiego, Ministra Zdrowia, wysłali pismo, w którym informują, że w kraju jest tylko kilkunastu specjalistów, którzy zajmują się leczeniem tych schorzeń.
W przeliczeniu na każdego lekarza przypada kilkadziesiąt tysięcy pacjentek. Ze statystyk wynika, że co trzecia dorosła Polka ma problemy z nietrzymaniem moczu i innymi schorzeniami dna miednicy, dlatego tak mała liczba specjalistów nie rokuje dobrze. Polska jak na razie jest jednym z nielicznych krajów rozwiniętych, gdzie nie ma podspecjalizacji uroginekologii. Specjaliści twierdzą, że w programie podstawowego szkolenia specjalizacyjnego ginekologów i położników leczenie schorzeń dna miednicy jest potraktowane marginalnie. Przeciętny specjalista ginekologii nie poznał w praktyczny sposób technik operacyjnych z zakresu chirurgii dna miednicy.