KURSY PTGP

BIG DEAL 2024

COVID-19 a płodnośćCOVID-19 a płodność. Naukowcy z Lublina postanowili przeprowadzić badania dotyczące wpływu COVID-19 na płodność kobiet. W doświadczeniu weźmie udział 150 kobiet w wieku od 18 do 50 lat.

 

 ____________________________________________________

  • Czy infekcja COVID-19 może wpływać na płodność?
  • Same pacjentki były bardzo zainteresowane badaniem - COVID-19 a płodność
  • Kluczowe będą badania dotyczące hormonów związanych z aktywnością seksualną oraz badanie hormonu AMH, na którego podstawie szacowany jest poziom tzw. rezerwy jajnikowej

_______________________________________________________

Bezpośrednią przyczyną zajęcia się tematem wpływu COVID-19 na płodność kobiet było zakażenie koronawirusem u młodszej siostry dr hab. n. med. Marcin Bobińskiego z I Kliniki Ginekologii Onkologicznej i Ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie oraz Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.

Czy infekcja COVID-19 może wpływać na płodność?

- Wtedy zaczęliśmy się zastanawiać, czy faktycznie ta infekcja może wpływać na płodność. Zacząłem szukać informacji na ten temat, ale okazało się, że nie ma żadnych doniesień czy badań naukowych temu poświęconych - powiedział ginekolog w rozmowie z PAP.

Specjalista podkreśla, że jak dotąd na świecie ginekolodzy odnotowywali głównie zaburzenia cyklu miesięcznego u kobiet.

- Chodzi o dłuższe lub krótsze cykle oraz nieprawidłowe krwawienia pomiędzy miesiączkami. Najczęściej po kilku miesiącach wracało to do normy, jednak dotyczyło ponad połowy pacjentek po przechorowaniu COVID-19 - przekazał ginekolog.

Szeroko zakrojone badanie

- Uczestniczkami badania są kobiety, które przeszły zakażenie skąpoobjawowo i były leczone ambulatoryjnie, ale także pacjentki, które ciężko chorowały i były z tego powodu hospitalizowane. Jest też część uczestniczek, które nie chorowały na COVID-19 - wyjaśnił Marcin Bobiński.

Specjaliści z Lublina podkreślają, że same pacjentki były bardzo zainteresowane badaniem.

- Główną motywacją wzięcia udziału w badaniu było dla nich to, że martwiły się o swoje przyszłe potomstwo. Poza tym, stwierdziły też, że to dobry pomysł, aby przy okazji się również przebadać – mówi Liliana Bis, położna z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.

Na razie od pacjentek pobierany jest materiał do badań diagnostycznych, który będzie później poddawany analizom, aby ocenić jak w perspektywie roku, czy dwóch lat przebiegały u nich zmiany dotyczące płodności.

Metodologia badania

 - Na pierwszym spotkaniu - jeszcze w czasie choroby - pobieraliśmy krew, aby izolować materiał, który posłuży później do badań. Następnie, po 30 dniach od wyzdrowienia zapraszaliśmy panie na wizytę ginekologiczną, która polegała na badaniu ginekologicznym, cytologii, badaniu USG. Pobieraliśmy również materiał do badań naukowych w postaci surowicy krwi, moczu, materiału z jamy macicy. Takie wizyty odbywają się teraz cyklicznie.

Zebrany materiał będzie później szczegółowo analizowany, aby na przestrzeni czasu porównać te wyniki, sprawdzić różnice, również pod kątem ewentualnych ciąż - wyjaśnił dr Bobiński.

Naukowiec podkreśla, że kluczowe będą badania dotyczące hormonów związanych z aktywnością seksualną oraz badanie hormonu AMH, na którego podstawie szacowany jest poziom tzw. rezerwy jajnikowej, czyli zdolności komórek jajowych do dojrzewania, tym samym określenie potencjalnej możliwości zajścia w ciążę.

Dowiedz się więcej, COVID-19 a płodność:

Więcej artykułów w "Nowy Gabinet Ginekologiczny" - zamów prenumeratę lub kup prenumeratę w naszym sklepie.