Dotychczas leczenie endometriozy było szalenie kosztowne. Teraz będzie dużo tańsze. Ministerstwo Zdrowia dodało do listy leków ryczałtowych w chorobach przewlekłych nowy preparat. To szansa dla całej rzeszy pacjentek, którym na drodze do leczenia tej uciążliwej choroby stały pieniądze.
Dalsza część artykułu, dostępna jest po zalogowaniu się do serwisu. Logowanie jest bezpłatne.
Dienogest, bo tak nazywa się substancja aktywna preparatu Visanne, łagodzi ból występujący w endometriozie, a także hamuje wzrost nieprawidłowej tkanki. Opakowanie zawierające 28 sztuk tabletek, po refundacji, będzie dla pacjentki kosztować tylko 3,20 zł, zamiast ponad 200 zł.
Dienogest można stosować nawet do 15 miesięcy nieprzerwanie. Długotrwałe podawanie preparatu jest wręcz korzystne. Wyniki badania, przeprowadzonego na grupie 186 kobiet z udokumentowaną endometriozą i bólem w obrębie miednicy, wykazały, że dienogest w dobowej dawce 2 mg wpłynął znacznie na zmniejszenie odczuwanego przez nie bólu i redukcję jego nasilenia. Pozytywne działanie Dienogestu utrzymywało się jeszcze 24 tygodnie po zakończeniu leczenia. Wykazano więc, że preparat ten jest skuteczną opcją długotrwałego leczenia endometriozy.
Zasadniczo, ten nowy, lek mogą stosować wszystkie kobiety cierpiące na endometriozę. Są jednak pewne konkretne przeciwwskazania.
Są nimi:
• aktywna żylna choroba zakrzepowo-zatorowa;
• choroba tętnic i układu sercowo-naczyniowego;
• cukrzyca ze zmianami naczyniowymi;
• ciężka choroba wątroby;
• guzy wątroby;
• hormonozależne zmiany złośliwe;
• niezdiagnozowane krwawienia z pochwy;
• nadwrażliwość na substancję czynną lub na którąkolwiek substancję pomocniczą.
Dotychczas leczenie farmakologiczne obejmowało stosowanie leków przeciwbólowych, w tym niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ) oraz leków hormonalnych, takich jak doustne środki antykoncepcyjne, progestageny, czy analogi hormonu uwalniającego gonadotropinę (analogi GnRH).
Leki przeciwbólowe, jak wiadomo, znacznie zmniejszają dolegliwości, ale nie likwidują przyczyny choroby. Mają za to, zwłaszcza gdy stosuje się je długo, szereg działań ubocznych dotyczących szczególnie przewodu pokarmowego.
Analogi GnRH zaś powodują inne działania uboczne prowadzące do tzw. „sztucznej menopauzy”, czyli objawów takich jak uderzenia gorąca, wahania nastroju, suchość pochwy i obniżenie gęstości kości (osteoporoza). Wiadomo też, że leków tych nie można stosować dłużej niż 6 miesięcy (lub dłużej niż 12 miesięcy, jeśli stosowane są łącznie z odpowiednimi innymi lekami wspomagającymi).
- Endometrioza to przewlekła choroba wymagająca stałego leczenia, które powinno maksymalnie wykorzystywać farmakoterapię i unikać powtarzających się zabiegów operacyjnych - mówi prof. dr hab. n. med. Tomasz Paszkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Menopauzy i Andropauzy. – Okazuje się też, że według zaleceń kanadyjskich, opracowanych przez światowej sławy ekspertów w dziedzinie leczenia endometriozy, przed wdrożeniem farmakoterapii, przy podejrzeniu endometriozy, nie jest konieczna laparoskopia – podkreśla profesor Paszkowski.
Celem leczenia endometriozy jest łagodzenie dolegliwości bólowych, spowalnianie wzrostu zmian endometrioidalnych i/lub zapobieganie nawrotom choroby w przypadku zaleczenia zmian. Często do tego celu wykorzystywana jest interwencja chirurgiczna, najczęściej w postaci laparoskopii. Jednak nie każda kobieta może zostać poddana temu leczeniu, a trzeba też brać pod uwagę ilość nawrotów w okresie pięciu lat sięgająca 40–50 proc. Dlatego warto pamiętać o możliwości, łatwo dostępnej już teraz dla pacjentek farmakoterapii dienogestem. (KJ)