Zgodnie z przepisem Państwowej Inspekcji Pracy - obok autoklawu musi być umieszczona instrukcja BHP.
Na rynku mamy kilka rodzajów autoklawów i co najmniej kilkadziesiąt ich typów. Wybór jest duży. Producenci wyprzedzają się w promocjach swoich wyrobów. Jednak rzadko który do zakupionego autoklawu załącza instrukcję BHP. Państwowa Inspekcja Pracy określiła zakres czynności, które muszą być wykonywane pod specjalnym nadzorem. W istocie obowiązek ten spełnia zawieszenie tablicy z instrukcją BHP obok urządzenia.
Dotyczy to sytuacji, gdy autoklaw obsługuje nie tylko właściciel, ale również pracownicy. Obowiązkiem pracodawcy jest taką tablicę sporządzić na użytek swoich pracowników. Ponadto musi ich przeszkolić z obsługi urządzenia. Raport z owego szkolenia powinien znajdować się w kartotece pracownika. Niedopełnienie tych czynności może grozić karą nawet do 5 tys. zł w razie kontroli urzędników PIP. Raport taki to nic innego, jak oświadczenie podpisane przez pracownika, że został zapoznany z instrukcją BHP o działaniu sprzętu.
Obok drukujemy stosowną instrukcję BHP odnoszącą się do autoklawów. Można ją wyjąć, zafoliować i powiesić obok autoklawu. Nie polecamy oprawiania w antyramę, bo Sanepid uważa, że jest to źródło potencjalnych zarazków. W zasadzie do każdego typu urządzenia powinna być osobna instrukcja, zaś jej dostarczenie jest powinnością firm sprzedających sprzęt. Ponieważ z powszechnej praktyki wiemy, że stosowne instrukcje nie bywają dołączane do urządzeń, postanowiliśmy udostępnić lekarzom instrukcję standardową, pasującą do każdego typu autoklawu. To szef gabinetu odpowiada za bezpieczeństwo pracy.
W jego interesie jest, aby pracownik zapoznał się z instrukcją, która jest powieszona przy autoklawie. Jeśli wydarzy się wypadek i pracownik zostanie poszkodowany, a PIP uzna, że pracownik nie odbył stosownego przeszkolenia, konsekwencje prawne grożą także właścicielowi gabinetu. Jednak, jeśli nad autoklawem wisi właściwa instrukcja, podpisana przez szefa gabinetu, a w kartotece jest oświadczenie pracownika o odbyciu przeszkolenia, nie ma powodów do obaw. Na szczęście autoklawy to urządzenia coraz bezpieczniejsze. Wiele z nich wyposażono w tzw. program nocny. Mogą więc pracować bez kontroli człowieka. Oczywiście jest to zdanie producentów. PIP zabrania takich praktyk w odniesieniu do urządzeń działających pod dużym, jakby nie było, ciśnieniem. Dlatego w instrukcji znajduje się zapis, że proces sterylizacji powinien być na bieżąco obserwowany przez pracownika. Nie mniej decyzja należy do właściciela gabinetu. Nie trzeba czekać na wypadek, aby pojawili się kontrolerzy z PIP. Mogą oni przyjść na rutynową kontrolę. Za brak instrukcji BHP mogą ukarać mandatem do 5 tys. zł. (PS)