Naukowcy uważają, że poziom selenu i arsenu w surowicy krwi może być przydatnym wskaźnikiem ryzyka nowotworów piersi i jajnika. Odpowiednią dietą uwzględniającą te pierwiastki można wpływać na ryzyko rozwoju niektórych nowotworów.
W badaniu wzięło udział 601 kobiet będących nosicielkami mutacji BRCA1 oraz 1702 w wieku powyżej 40. roku życia, u których mutacji w genie BRCA1 nie wykryto. Wśród kobiet z mutacją w genie BRCA1, które miały poziom stężenia arsenu we krwi niższy niż 0,65 µg/l, stwierdzono istotne, bo ponad 4-krotnie obniżone ryzyko rozwoju nowotworów. - Zakładam, że arsen działa jako czynnik kancerogenny, ale nie musi być kancerogenem wiodącym - wyjaśnia prof. Jan Lubiński. Badania przeprowadził zespół naukowców z Centrum Badawczo-Rozwojowego Genetycznych Badań Nowotworów Złośliwych Read-Gene SA w Szczecinie. Przez pięć lat przebadano ponad 1,7 tys. kobiet. Naukowcy odkryli również, że bardzo duży wpływ na zdrowie kobiet może mieć również Selen. Chodzi tu zarówno o jego niedobór jak i nadmiar. Jest to istotna informacja, bo Polska należy do regionów ubogich w ten pierwiastek. Zakłada się, że średnie stężenie selenu u mieszkańców Polski to 70 μg/l surowicy krwi. Natomiast optymalne stężenie wynosi 100-120 μg/l. U kobiet z optymalnym poziomem selenu we krwi ryzyko raka piersi i jajnika jest trzykrotnie mniejsze – wynika z badań przeprowadzonych przez zespół prof. Lubińskiego. Naukowcy są też zdania, że podawanie selenu kobietom z mutacją genu BRCA1 może być dla nich jednak niekorzystne. Dla niektórych osób optymalne jest stężenie 70 μg/l, a nie wyższe.