Dzięki kamerze termowizyjnej zamontowanej w jednym z brytyjskich muzeów, turystka dowiedziała się, że ma raka piersi. Nietypowe ciepło biło z obszaru objętego chorobą. Turystka porównała, jak kamera reaguje na inne osoby i stwierdziła, że coś jest nie tak.
W Internecie znalazła informację, że kamery termowizyjne stosują także onkolodzy w diagnostyce, umówiła się na wizytę, podczas której ginekolog potwierdził, że ma raka. Choroba okazała się być we wczesnej formie, a będąca już po trzeciej operacji kobieta ma szansę na powrót do zdrowia. Cała sytuacja wydarzyła się w edynburskim Obscura & World of Illusions.