KURSY PTGP

BIG DEAL 2024

Chaos na poznańskiej porodówcePersonel oddziału ginekologicznego w szpitalu im. Franciszka Raszei w Poznaniu twierdzi, że w placówce panuje potężny chaos, brakuje wolnych łóżek, a jedyne co mogli zaproponować pacjentkom w poniedziałek rano to krzesła. Placówka 15 stycznia br. rozpoczęła restrukturyzację oddziału ginekologiczno-położniczego.

 

Chirurgia zamiast patologii

Tym samym szpital zlikwidował wchodzący w jego skład 19-łóżkowy pododdział patologii ciąży. Od początku lutego ma tam zacząć bardziej dochodowy oddział chirurgii. Z relacji pracowników szpitala wynika, że w Raszei zniknęła prawie jedna trzecia łóżek ginekologicznych. Oddział miał ich nie wykorzystywać. Jednak już pierwszego dnia po zmianach okazało się, że miejsc jest jednak za mało. Lekarze w poniedziałek rano próbowali część pacjentek umieścić na innych oddziałach – awaryjnie. Próbowano to zrobić między innymi na toksykologii, jednak oddział był przepełniony.

Chaos w szpitalu

- W szpitalu panuje potężny chaos i popłoch. Jedyne co możemy zaproponować pacjentkom, to wolne krzesła - opowiadali rano załamani ginekolodzy. - Spełnia się czarny scenariusz, przed którym przestrzegaliśmy. Ginekolodzy i położne od dwóch tygodni protestowali przeciwko likwidacji pododdziału patologii ciąży, pacjentki miał przejąć oddział ginekologiczno położniczy. Jednak – jak twierdzą protestujący – jest na nim za mało łóżek. Lekarze dodatkowo twierdza, że likwidacja oddziału znacznie wpłynie na zmniejszenie liczby porodów, a przypomnijmy, że w szpitalu aktualnie mieści się druga największa porodówka w Poznaniu i Wielkopolsce.
- Cała nasza robota idzie w piach, wszystko się sypie. Pododdział patologii ciąży od lat był podstawowym zapleczem dla bloku porodowego i zapewniał szpitalowi ruch pacjentek w ciąży. Likwidacja 19 łóżek położniczych jest niezrozumiała i w oczywisty sposób szkodliwa, a wręcz nawet groźna dla kobiet ciężarnych i rodzących z terenu miasta Poznania i okolic - mówią lekarze.

Skarga do ministra zdrowia

"To zadziwiające, że do takiej sytuacji dochodzi w Polsce – kraju, w którym tak duże nakłady finansowe przekazywane są na politykę prorodzinną, i w mieście Poznaniu, które uchodzi za nowoczesne i wspierające młodych mieszkańców" – napisali wcześniej w liście zaadresowanym do prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka i ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego. Dyrekcja potwierdza, że pacjentki z ginekologii ostatecznie trafiły na chirurgię. - Chodzi o kobiety, który zgłosiły się do nas na ginekologiczne zabiegi jednego dnia. Dziś wrócą do domów. Na chirurgii spędzą raptem kilka godzin. Żadna z pacjentek z ginekologii nie została dziś bez pomocy - zapewniała Wrzesińska-Żak w poniedziałek po południu.

Dowiedz się więcej - Chaos na poznańskiej porodówce - Nowy Gabinet Ginekologiczny.

Więcej ciekawych artykułów w "Nowy Gabinet Ginekologiczny" - zamów prenumeratę lub kup prenumeratę w naszym sklepie.