Paraliż w portugalskiej służbie zdrowia, który wyniknął z powodu - jak mówią pracownicy - niewystarczającej liczby personelu, spowodował to, że ciężarne wynajmują mieszkania w pobliżu szpitali z czynnymi izbami położniczymi.
Kobiety chcą w ten sposób uniknąć podróży podczas porodu do placówek medycznych, które mogą mieć zamknięty oddział położniczy. Zjawisko to nasiliło się szczególnie w dużych miastach.
Dziecko zmarło, bo izba przyjęć była zamknięta
Portugalskie Stowarzyszenie Praw Kobiet Ciężarnych poinformowało, że w 2022 roku co najmniej dwie kobiety straciły podczas porodu swoje dzieci z powodu zamknięcia szpitalnej izby przyjęć. Do tragicznych zdarzeń doszło w miastach Caldas da Rainha i Santarem. W tej sytuacji, przedstawiciele służby zdrowia odczuwają lęk przed działaniami, za które mogli by zostać pociągnięci do odpowiedzialności.
- Już 6541 przedstawicieli tej profesji złożyło do tej instytucji na piśmie oświadczenie, w którym zadeklarowali, że wnoszą o „zdjęcie z nich odpowiedzialności" za ewentualne niedopatrzenia wynikłe z powodu „pogorszenia usług świadczonych przez placówkę medyczną" – poinformowała Portugalska Izba Pielęgniarstwa.
W portugalskich szpitalach od kwietnia doszło do kilkudziesięciu przypadków zamknięcia izby przyjęć na oddziale położniczym, co doprowadziło do chaosu i zmuszania kobiet do pokonywania dystansu kilkuset kilometrów, aby udać się do innego szpitala.
Najwyższa od lat śmiertelność ciężarnych
Co gorsza, to nie jedyny problem portugalskich kobiet. Lokalne media poinformowały, że śmiertelność kobiet w ciąży wzrosła do poziomu, którego nie notowano od 38 lat. Według szacunków rządowej agendy Generalnej Dyrekcji Zdrowia (DGS) w Lizbonie, tylko od stycznia do początku czerwca 2022 r. w Portugalii zmarło 17 kobiet w ciąży, w tym 13 - podczas pobytu w szpitalach.
DGS rozpoczęła już śledztwo w tej sprawie. W portugalskich mediach coraz głośniej mówi się o łączeniu tych statystyk z sytuacją na oddziałach położniczych. Nie ma jednak jednoznacznych dowodów, że takie statystyki są związane z obecną sytuacją. Problem ten jednak wydaje się narastać, na razie nie widać możliwości jego rozwiązania.
Dowiedz się więcej - więcej ciekawych artykułów:
w "Nowy Gabinet Ginekologiczny" - zamów prenumeratę lub kup prenumeratę