Wrocławska Klinika Ginekologii i Położnictwa przenosi się z budynku przy ul. Chałubińskiego do kompleksu Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej. Dzięki tej decyzji ma się poprawić komfort pacjentek. Ma to również sprawić, że poprawi się diagnostyka i przyspieszona będzie reakcja w przypadku komplikacji lub braku personelu.
Jednak władze szpitala twierdzą, że głównym powodem przeniesienia szpitala jest zły stan techniczny budynku, który powstał w XIX wieku. Kadra medyczna przy ulicy Borowskiej będzie mieć do dyspozycji nowoczesny sprzęt. – Doskonałe zaplecze w postaci diagnostyki obrazowej, oddziału intensywnej opieki medycznej oraz wysokiej klasy specjaliści z zakresu innych dziedzin zabiegowych. Stwarza to warunki do pracy w zespole interdyscyplinarnym, co jest szczególnie istotne dla możliwości wykonywania rozległych zabiegów operacyjnych, zwłaszcza onkologicznych – mówi prof. Marek Murawski, kierownik I Kliniki Ginekologii i Położnictwa USK. – W dotychczasowej siedzibie mieliśmy na miejscu tylko jednego specjalistę anestezjologa. Wystarczyła jego absencja i już powstawał problem z planowymi zabiegami operacyjnymi. Na specjalistyczne badania obrazowe, niezbędne w diagnostyce onkologicznej, pacjentki musiały udawać się transportem sanitarnym na ulicę Borowską. Kłopotliwe były także konsultacje lekarskie z innymi specjalistami. Teraz sytuacja zmieni się diametralnie, wszystko będziemy mieli na miejscu, co z pewnością przełoży się na bezpieczeństwo pacjentek i komfort pracy lekarzy – przekonuje kierownik kliniki. Klinika ma się przenieść do nowego miejsca już 15 grudnia.
____________________________
Dowiedz się więcej:
Więcej artykułów w "Nowy Gabinet Ginekologiczny" - zamów prenumeratę lub kup prenumeratę w naszym sklepie.