KURSY PTGP

BIG DEAL 2024

W Polsce rośnie liczba lekarzy pracujących ponad swoje siły, a skutki ich zmęczenia mogą stanowić zagrożenie nie tylko dla zdrowia i życia pacjentów, ale również dla zdrowia i życia ich samych. Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zaapelowało o systemowe uregulowania prawne dotyczące czasu pracy lekarzy i dentystów. Coraz większe zaniepokojenie budzi bowiem nadmierne obciążenie warunkami i czasem pracy polskich lekarzy.

Zaczęto więc apelować. I apelowano do Ministra Zdrowia (MZ) i wszystkich instytucji odpowiedzialnych za organizację ochrony zdrowia o godne warunki pracy i płacy dla lekarzy, lekarzy dentystów i innych pracowników medycznych. I pacjentom i lekarzom chodzi o to samo – o więcej czasu i komfort kontaktu ze swoimi pacjentami. Oni chcą, by ich lekarze byli wypoczęci i nie musieli się śpieszyć do kolejnych miejsc pracy. Lekarze zaś chcą być wypoczęci, by mieć siłę na spokojny i bezpośredni kontakt z pacjentem, na podnoszenie swoich kwalifikacji. Zapewne chcieliby też pracować w jednym miejscu otrzymując tam należyte wynagrodzenie.

W efekcie tego apelu ustalono, że rozmowy na temat czasu pracy lekarzy będą kontynuowane przez nieformalny zespół. Koordynatorem rozmów ze strony MZ będzie wiceminister Andrzej Włodarczyk, a Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) ma zaprosić do prac w zespole przedstawicieli Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) – poinformował Piotr Olechno, rzecznik MZ.

Przekazał on też wiadomość, że efektem spotkania, które odbyło się 26.08.2011 r. była propozycja minister zdrowia Ewy Kopacz, by kontynuować rozmowy dotyczących wewnętrznych regulacji, co do czasu pracy lekarzy w poszczególnych krajach UE. Rozważana będzie opcja umożliwienia lekarzom podejmowania pracy nie tylko w jednym sektorze, np. finansowanym ze środków publicznych lub niepublicznych, a także kształtowania się wynagrodzeń lekarzy. Reprezentant OZZL, Czesław Miś zasugerował, że przepisy unijne co do czasu pracy lekarzy są powszechnie naruszane poprzez zawieranie z nimi umów cywilnoprawnych. Miś odwoływał się do przypadków lekarzy dyżurujących kilkanaście, a nawet dwadzieścia razy w miesiącu. Przewodniczący OZZL zaś, Krzysztof Bukiela, zaapelował o wyższe pensje dla lekarzy pochodzące ze zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia. Chciałby też, aby wprowadzić regulacje prawne, które ograniczą czas pracy lekarzy bez względu na to, gdzie i na podstawie jakiej umowy pracuj. Regulacje takie mają miejsce już w przypadku kierowców.

Minister Ewa Kopacz przypomniała o proteście lekarzy, gdy wdrażano unijne dyrektywy o czasie pracy do polskiego porządku prawnego. Lekarze nie chcieli dopuścić do sytuacji , w której nie będą mogli dorabiać na dyżurach, a to leżało w obszarze ich zainteresowań. Minister zgodziła się natomiast faktem, że przepracowany lekarz stanowi zagrożenie dla pacjentów. - Kilkanaście dyżurów w miesiącu dla jednego lekarza to patologia - dodała minister. Ewa Kopacz poparła też stanowisko OZZL, że temat czasu pracy lekarzy powinien być przedmiotem dyskusji na forum europejskim. - Przy analizowaniu zagadnień związanych z pracą lekarzy należy zwrócić uwagę na to, że ich wynagrodzenie wzrosło w ciągu ostatnich 4 lat i wzrosła też liczba nowych lekarzy specjalistów – zakończyła Kopacz.

- Dyrektywa nie dotyczy umów cywilnoprawnych, o ile nie oznaczają one tego, że, lekarz w rzeczywistości nie pracuje na własny rachunek, lecz „pod kierownictwem pracodawcy” – zauważył Czesław Miś. - [...] Art. 22 polskiego Kodeksu pracy mówi bowiem o tym, że wykorzystywanie w takiej sytuacji umowy cywilnoprawnej zamiast tradycyjnej umowy o pracę jest wyraźnie zakazane". Trudno jest jednak ograniczyć lekarzom swobodę wykonywania zawodu z uwagi na to, że to zawód tzw. wolny – mówił na spotkaniu wiceminister Andrzej Włodarczyk.

Podczas kolejnej tury rozmów, która odbyła się 31 sierpnia, przedstawiciele OZZL i MZ zgodzili się co do tego, że polscy lekarze są nadmiernie obciążeni, niezależnie od tego, w jakiej formie są zatrudniani. Natomiast podczas opracowywania recept na poprawę sytuacji zaczęły się tzw. „schody” i rozbieżności. Propozycje rozwiązań OZZL w sprawie regulacji czasu pracy są generalnie analogiczne do zastosowanych w ustawie o czasie pracy kierowców zawodowych, ale wiceminister zdrowia obawia się, że te regulacje, w momencie, gdy ogólnie brakuje lekarzy, odbije się negatywnie na systemie ochrony zdrowia, a konkretnie na pacjentach. Szkoda, że od lekarzy wciąż wymaga się niezwykłej ofiarności, bez której, w mniemaniu MZ, system Służby zdrowia w naszym kraju będzie niewydolny. Następne spotkanie członków OZZL i przedstawicieli Naczelnej Rady Lekarskiej w Ministerstwie Zdrowia odbędzie się w drugiej połowie września. Termin jeszcze nie jest ustalony, ale będziemy Państwa informować o tym na bieżąco. Miejmy nadzieję, że podjęty wysiłek rozmów przyniesie lekarzom oczekiwane owoce. Wypoczęty lekarz to zdrowszy pacjent.