Z badania Instytutu GfK Polonia wynika, że na dolegliwości związane z suchością pochwy cierpi 23 proc. Polek, a problem dodatkowo nasila się w okresie menopauzy i wtedy dotyczy już 40 proc. kobiet. Ma to znaczący wpływ na ich aktywność seksualną i powoduje dyskomfort w trakcie współżycia. 

 

 

O niedostatecznym nawilżeniu pochwy może świadczyć swędzenie i pieczenie okolic intymnych, a także ból podczas stosunku. U kobiet cierpiących na suchość pochwy częściej dochodzi również do infekcji dróg rodnych i moczowych.

– Ponad 20 proc. kobiet ma problemy z suchością pochwy w czasie stosowania antykoncepcji hormonalnej. Suchość pochwy dotyczy ponad 40 proc. kobiet, które są po okresie menopauzy. Uczucie suchości idzie w parze nie tylko z dyskomfortem w kontekście aktywności seksualnej, lecz także noszenia bielizny, otarć w tej okolicy, łatwiejszego ranienia się nabłonka – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr n. med. Grzegorz Południewski, ginekolog położnik.

Na suchość pochwy skarżą się kobiety, które często korzystają z publicznych basenów, nadużywają alkoholu, substancji psychoaktywnych, żyją w ciągłym stresie lub zbyt dużo pracują. Problem dotyczy również pań, które stosują tampony, a niepokojącym objawem jest to, że po zakończeniu menstruacji dolegliwości nie ustępują. U pewnej grupy kobiet suchość pochwy występuje przed okresem, kiedy naturalnie spada poziom estrogenów. Podobnie jest w czasie ciąży, zwłaszcza w pierwszych miesiącach, oraz po porodzie i w trakcie karmienia piersią.

– U kobiet po okresie menopauzy niewątpliwą przyczyną jest spadek stężenia hormonów. W konsekwencji śluzówka staje się cienka, podatna na urazy i bardziej sucha. U młodszych pań suchość pochwy mogą powodować środki antykoncepcyjne lub stany zapalne – wirusowe, bakteryjne lub grzybicze, które mają charakter przewlekły – wyjaśnia dr n. med. Grzegorz Południewski – Innym czynnikiem jest nieprawidłowość w funkcjonowaniu tzw. gruczołów Bartholina. Są to gruczoły przedsionkowe, które między innymi nawilżają wejście do pochwy, w przypadku stanów zapalnych, torbieli czy niedrożności tych gruczołów kobiety mogą narzekać na suchość pochwy.

Obniżony poziom hormonów może mieć również związek z nieprawidłowo dobranymi lekami na cukrzycę, stosowaniem niewłaściwych antydepresantów albo być wynikiem radioterapii. Leczenie i kurację trzeba dopasować do wieku pacjentki oraz przyczyny dolegliwości.

– U kobiet z menopauzą zalecane jest wyrównanie sytuacji hormonalnej, hormonoterapia zastępcza, stosowanie substancji zawierającej estrogeny miejscowo, dopochwowo. U kobiet młodszych trzeba stosować substancje o miejscowym działaniu nawilżającym, upłynniającym śluz, jak również odbudowującym nabłonek – radzi dr n. med. Grzegorz Południewski.

Kobiety rzadko poruszają ten problem podczas wizyty u ginekologa. 66 proc. respondentek wskazało, że suchość pochwy to trudny temat do rozmów, a dla ponad połowy zapytanych jest to temat tabu.

– Jeżeli pacjentki się nie zapyta bezpośrednio o tego typu objaw, to jest on po prostu zapomniany. Kobiety mówią o tym dopiero wtedy, kiedy bezpośrednio wpływa to na ich życie seksualne bądź łączy się ze stanem zapalnym. Ale cała grupa pacjentek w ogóle o tym nie mówi, bo uważa, że tak powinno być – dodaje dr n. med. Grzegorz Południewski.

Miejscowe stosowanie leków zmniejsza również ryzyko nakładających się na ten stan infekcji. Taka profilaktyka jest nie tylko elementem higieny, lecz także zapobiega znacznie poważniejszym powikłaniom.