Zostanie zlecona kontrola procesu leczenia 37-letniej Agnieszki z Częstochowy, która zmarła 25 stycznia, w trzy tygodnie po stracie ciąży bliźniaczej. Zapowiedział to prof. Krzysztof Czajkowski, konsultant krajowy ds. położnictwa i ginekologii. - Obumarcie jednego z płodów na wczesnym etapie ciąży bliźniaczej – do np. 16 - 17 tygodnia – nie jest wskazaniem do jej zakończenia – podkreślił prof. Czajkowski.
– Ze względu na dobro drugiego płodu standardem jest kontynuowanie takiej ciąży i uważne monitorowanie jej dalszego przebiegu. Obumarcia płodów w ciążach wielopłodowych się zdarzają, dochodzi wówczas do martwicy i resorpcji, wchłonięcia martwego płodu, w starszej literaturze położniczej można spotkać opisujące taki stan pojęcie płodu papierowatego. To nie jest groźne dla ciężarnej, a pozwala rozwijać się drugiemu dziecku – wyjaśnił profesor Czajkowski.
Profesor Czajkowski powiedział również, że w sprawie śmierci Agnieszki z Częstochowy panuje obecnie szum medialny i brakuje zweryfikowanych informacji na ten temat. Zaledwie w środę prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie, nie przeprowadzono jeszcze sekcji zwłok. – Zdecydowałem o zleceniu kontroli, aby uzyskać wiarygodne i pełne informacje na ten temat. To niezbędne, jeśli chcemy się zbliżyć do prawdy w tej sprawie – zaznaczył prof. Czajkowski.
Kobieta trafiła do szpitala 21 grudnia, będąc w pierwszym trymestrze ciąży bliźniaczej. Ciąża zakończyła się 31 grudnia, natomiast kobieta zmarła 25 stycznia. W ostatnim okresie swojego życia była leczona w trzech szpitalach. Według informacji przekazanych przez jedną z tych placówek, w ostatnich tygodniach życia potwierdzono u niej zakażenie koronawirusem. Śledztwo prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach, dotyczy ono narażenia 37-latki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślnego spowodowania jej śmierci.
Dowiedz się więcej:
Więcej artykułów w "Nowy Gabinet Ginekologiczny" - zamów prenumeratę lub kup prenumeratę w naszym sklepie.