Duże poruszenie wywołało pojawienie się informacji, że rząd planuje wprowadzić rejestr ciąż. Część osób twierdzi, że rejestr ma służyć m.in. do tego, by wykrywać nielegalną aborcję. Do zarzutów odnosi się Ministerstwo Zdrowia. Celem rejestru jest doprecyzowanie szczegółowego zakresu danych dotyczących zdarzenia medycznego przetwarzanego w systemie informacji oraz zasad ich przekazywania.
– Konieczność raportowania i pozyskania informacji o ciąży jest podyktowana względami medycznymi, m.in. związanymi z ordynowaniem leków – pozwoli w przyszłości na uniknięcie przepisania leków niewskazanych przy ciąży oraz w sytuacji udzielania świadczeń ratujących życie w przypadku niemożności pozyskania informacji od pacjenta – wyjaśniono w informacji Centrum e-Zdrowia.
Rejestr ciąż – po co?
Wskazano również, że wykorzystanie informacji o ciąży jest niezbędne do weryfikacji uprawnień dodatkowych, jak np. uprawnień ciężarnych do otrzymania bezpłatnych leków lub prawa dostępu do świadczeń poza kolejnością. Projekt zakłada m.in. określenie danych służących do identyfikacji usługodawcy; zaliczono do nich 9-cyfrowy numer REGON oraz 10-cyfrowy numer NIP. Miejsce udzielania świadczenia ma być określane przez przekazanie nazwy miejscowości, kodu pocztowego, ulicy, numeru domu i lokalu. Ponadto katalog przekazywanych przez usługodawców danych, pozwalających na identyfikację usługobiorcy, rozszerzono o dane odnoszące się do wyrobów medycznych zaimplantowanych u usługobiorcy, informacji o alergiach występujących u usługobiorcy, jego grupie krwi oraz o ciąży.
Przecież działa system P1
Oczywiście w czasie, gdy wszyscy lekarze prowadzą dokumentacje pacjentów w formie elektronicznej, gdy działa system P1 zbierający wszystkie dane o wystawionych receptach, skierowaniach, zwolnieniach – tworzenie nowego systemu budzi ogromne kontrowersje. Po co dublować, coś co funkcjonuje? Jaki jest tego cel? Wpisując przebieg wizyty w dokumentację medyczną lekarz jest zobowiązany podać kod Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (International Classification of Diseases) – ICD 10. Kody te szczegółowo odwzorowują, dlaczego pacjent zjawił się u lekarza.
Jeśli jest zinformatyzowana służba zdrowia, otrzymanie danych na temat ciąż nie jest najmniejszym problemem. Można to zrobić przysłowiowym jednym kliknięciem. Lekarz wypisując receptę może otrzymać informacje od systemu – pacjentka jest w ciąży – ten lek może być niewskazany. To jest dość proste, dlatego tworzenie nowego systemu budzi wiele kontrowersji. Świadczy to o tym, że albo pomysłodawcy nie mają pojęcia jak działa informatyzacja w służbie zdrowia, albo jest jakiś inny ukryty cel.
____________________________
Dowiedz się więcej:
Więcej artykułów w "Nowy Gabinet Ginekologiczny" - zamów prenumeratę lub kup prenumeratę w naszym sklepie.