W Polsce nie mamy protokołu postępowania i leczenia endometriozy - zauważa Lucyna Jaworska-Wojtas, prezes Fundacji "Pokonać Endometriozę". - Kobiety są bardzo często przyjmowane na SOR i operowane przez lekarzy, którzy się na tym nie znają.
Prezes Fundacji twierdzi, że około 40-50 procent pacjentek zdiagnozowanych w kierunku endometriozy będzie potrzebowało operacji chirurgicznej, która powinna być wykonana przez zespół multidyscyplinarny, który od razu załatwi tak zwaną całą sprawę, czyli powinien w niej uczestniczyć ginekolog, chirurg, urolog.
Lucyna Jaworska-Wojtas uważa, że „w bardzo wielu przypadkach endometriozy, kiedy pacjentka jest już zdiagnozowana, ma w środku w organizmie już wielki kokon, czyli wszystkie organy są pozlepiane, zniekształcone”.
Jest przekonana, że muszą powstać specjalne programy i kampanie informacyjne, które docierały by nie tylko do pacjentek, ale też do lekarzy. – Jeżeliby powstały takie programy, być może doprowadzilibyśmy do tego, jeżeliby była potrzebna operacja, to jedna, ale właśnie taka multidyscyplinarna i ona załatwiłaby na wiele lat sprawę. Natomiast jeżeli do tego nie doprowadzimy, to te kobiety są bardzo często przyjmowane na SOR, operowane przypadkowo przez lekarzy, którzy się na tym nie znają i wówczas właśnie mamy ten problem – powiedziała na antenie TVN24 Jaworska-Wojtas.
_____________________________________________________
Dowiedz się więcej:
Więcej artykułów w "Nowy Gabinet Ginekologiczny" - zamów prenumeratę lub kup prenumeratę w naszym sklepie.